Facebook YouTube
« wróć do NASZE MIASTO
  • 11-02-2016

    I Ty możesz pomóc!

    Oktawian urodził się 3 lipca 2009r. o czasie, drogą

    cesarskiego cięcia. Ód urodzenia synek miał

    zdiagnozowaną wiotkość mięśni, znaczną asymetrię

    ciała oraz problemy z serduszkiem , które poprzez

    rehabilitację uległy zmniejszeniu. Synek miał również

    problem z porozumiewaniem się i mimo zajęć

    logopedycznych wciąż nie mówił aż do prawie 3 roku

    życia. Ponadto mnie jako matkę zaczęły niepokoić

    pewne braki w jego rozwoju. Oktawianek nie

    raczkował, nie mógł ustać na nogach, rozwijał się

    wolniej niż jego rówieśnicy. Zachowanie Oktawianka

    odbiegało również od zachowania innych dzieci - nie

    integrował się z rówieśnikami, nie nawiązywał z nimi

    kontaktów, miał obsesję na temat kręcenia

    wszystkiego: pralki, wiatraczków, kół auta itp. Ale

    według lekarzy wszystko było w porządku. Miał z tego

    wyrosnąć. Nie wyrósł.

    Odkąd dziecko skończyło pół roku zaczęła się walka o

    diagnozę i powrót do sprawności. Diagnoza została

    postawiona, jak synek skończył 3 lata i od tego

    momentu podjęłam od razu trud ratowania mojego

    synka. To autyzm wczesnodziecięcy, oddziela go

    szklaną taflą od reszty świata. Jego choroby nie widać

    na pierwszy rzut oka. A jednak chłopiec jest

    niepełnosprawny.

    Jest to niezwykle syzyfowa praca, gdyż jej efektów nie

    widać po tygodniu czy miesiącu ćwiczeń. Czasem

    trzeba czekać rok, aby Oktuś nabył jakąś nową

    umiejętność.

    Autyzm nie jest zwykłą chorobą, nie ma na niego leku.

    Tylko specjalistyczna, codzienna terapia daje szanse na

    w miarę „normalne” funkcjonowanie dziecka. Autyzm

    sprawia, że Oktuś odbiera świat zewnętrzny inaczej niż

    zdrowi rówieśnicy, zamyka się. Do niedawna nie

    potrafił bawić się z innymi dziećmi, ale prawie

    codzienna terapia od 6 lat daje wreszcie efekty i Oktuś

    otwiera się na nowych ludzi. Dorośli najczęściej nie

    wiedzą z jakimi problemami zmaga się synek i

    postrzegają go jako dziwnie zachowujące się dziecko,

    ciągle skaczące i machające rączkoma, a on jest

    przecież normalnym inteligentnym chłopcem, tylko

    przez swoją chorobę innym, wyjątkowym.

    Synek nie porafi do końca zrozumieć reguł jakimi

    należy się kierować w stosunku do innych osób – dzieci

    oraz dorosłych. Większość osób podchodzi do

    zachowań Oktusia tolerancyjnie, ale zdarzają się

    również przykre sytuacje. To wszystko sprawia, że

    wychowanie Oktawianka jest niezwykle trudne dla mnie

    jako matki.

    Autyzm nie jest chorobą jak np. nowotwór, nie zagraża

    życiu Oktusia, ale też nie można się go pozbyć

    wykonując operację medyczną. Gdyby ktoś wynalazł lek

    na autyzm, to choćby kosztował majątek można by

    uzbierać potrzebną sumę pieniędzy i Oki byłby zdrowy.

    Niestety tak nie jest.

    Oktuś musi nauczyć się żyć ze swoimi deficytami, a

    jego rodzina, przyjaciele, znajomi i nieznajomi muszą

    się nauczyć żyć z Oktawiankiem. Brak zrozumienia

    przez otoczenie rodzi w nim frustracje i powoduje

    zachowania agresywne i autoagresywne. Tylko

    specjalistyczna i systematyczna terapia może

    przyczynić się do sukcesu integracji Oktawianka ze

    światem. Synek jest cały czas poddawany rehabilitacji

    ruchowej , sensorycznej, psychologicznej,

    pedagogicznej, logopedycznej, ma również zajęcia z

    artterapii, muzykoterapii i dogoterapii. Ostatnio synek

    zaczął trenować również piłkę nożną, gdzie uczył się

    głównie relacji międzyludzkich i integracji w grupie

    (jednak ze względu na wypadek drogowy, potrącenie

    przez autobus musieliśmy zawiesić obecnie treningi na

    jakiś czas). Ze względu na wadę stóp i kolan syn jest

    również pod stałą kontrolą poradni ortopedycznej (musi

    nosić specjalistyczne usztywniane obuwie z wkładką

    supinującą piętę). Koszty rehabilitacji mojego synka są

    jednak wysokie.

    Obecnie Największych marzeniem moim jako matki jest

    wyjechanie z dzieckiem na obóz rehabilitacyjny

    przeznaczony dla dzieci autystycznych, gdzie mógłby

    być dalej rehabilitowany, gdzie mógłby dalej uczyć się

    poprawnych zachowań w społeczeństwie. Ze względu

    tego, iż wychowuję synka sama, nie stać mnie na

    zapewnienie dziecku takiego pobytu, jest to

    jednorazowy koszt ok. 4 tysięcy, na który mnie nie

    stać. Dlatego zwracam się do ludzi dobrej woli o

    przekazanie 1% na leczenie i rehabilitacje mojego

    synka.

    Jestem pewna, że wola walki w połączeniu z

    ćwiczeniami sprawi, że Oktuś zdobędzie większą

    samodzielność i polepszy umiejętność mowy co

    przyniesie efekty w postaci lepszej komunikacji mojego

    synka z otoczeniem.

    Wystarczy w zeznaniu podatkowym wskazać tylko

    nazwę fundacji Fundacja Dzieciom Zdążyć z Pomocą ,

    numer KRS 0000037904, oraz w polu: informacje

    uzupełniające: cel szczegółowy: Oktawian Okrój

    Bonifacy 22831.

« wróć do NASZE MIASTO

Pogoda

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do naszego newslettera, a otrzymasz porcję najświeższych informacji

Nasi partnerzy