https://www.traditionrolex.com/26

Radom Kulturalny
Facebook YouTube
  • 08-08-2021

    Wakacyjne pułapki dietetyczne

    Szanowni Państwo,
     
    podczas wakacyjnych wyjazdów nie chcemy przejmować się tym, co jemy i pijemy. Efekt? Często wracamy zmęczeni i potrzebujemy dodatkowego czasu, by odpocząć po upragnionych wakacjach. A przecież tak być nie musi! Wystarczy unikać pewnych posiłków i napojów, by zachować dobre samopoczucie.  Ważne jest, by nie popełniać oczywistych błędów żywieniowych i nie szkodzić sobie niepotrzebnie. Wakacje są przecież po to, by odzyskać życiową energię."– mówi Mariusz Budrowski, promotor zdrowego stylu życia, twórca projektu „Odmładzanie na Surowo”, który od pewnego czasu mieszka w Kostaryce. Mariusz o swoim nowym raju na Ziemi mówi chętnie, zachęcając innych do zainteresowania się tym cudownym miejscem i dzieląc się zdjęciami oraz wskazówkami dla osób, chcących zwiedzić ten kraj.
     
     

    Wakacyjne pułapki dietetyczne

    Podczas wakacyjnych wyjazdów nie chcemy przejmować się tym, co jemy i pijemy. Przecież nie po to staraliśmy się zrzucić parę kilogramów przed latem, by na urlopie odmawiać sobie „drobnych przyjemności”. Efekt? Często wracamy zmęczeni i potrzebujemy dodatkowego czasu, by odpocząć po upragnionych wakacjach. A przecież tak być nie musi! Wystarczy unikać pewnych posiłków
    i napojów, by zachować dobre samopoczucie.

    Nie chodzi o to, by na wyjeździe restrykcyjnie trzymać się diety – mówi Mariusz Budrowski, promotor zdrowego stylu życia, twórca projektu „Odmładzanie na Surowo”. Ważne jest, by nie popełniać oczywistych błędów żywieniowych i nie szkodzić sobie niepotrzebnie. Wakacje są przecież po to, by odzyskać życiową energię.


    Szybka zemsta fastfoodowa

    Bułki, tłuste mięso i kaloryczne sosy – oto przepis na problemy z trawieniem. Jedząc niezdrowo bardzo obciążamy nasz organizm – przestrzega Budrowski – jeśli po sutym posiłku czujemy się ociężali, to sygnał, że przesadziliśmy z jedzeniem. Czy przyjemność płynąca z tych prostych smaków jest warta kilku godzin żmudnego i męczącego trawienia? Winne są tu przede wszystkim węglowodany, których na wakacjach często spożywamy w nadmiarze. Słodkie są lody, gofry, sosy i marynaty, a jasne pieczywo też szybko przerabiane jest przez nasz organizm na cukry proste… Do tego dochodzą jeszcze obficie słodzone napoje, których pijemy w nadmiarze. W efekcie poziom glukozy we krwi rośnie
    w zastraszającym tempie, by następnie spaść do poziomu niższego niż przed posiłkiem. Właśnie dlatego stajemy się senni i brakuje nam energii, której potrzebujemy sporo także do trawienia tłuszczów.


    Trawienie all-inclusive

    Podczas wakacyjnych posiedzeń potrafimy zjeść dwa, trzy razy więcej, niż normalnie! Na jedzenie jest więcej czasu, mamy duży wybór potraw, więc objadamy się i nie żałujemy sobie niczego. Jesteśmy przez to w stanie w czasie jednego posiłku dostarczyć sobie większość energii potrzebnej na cały dzień. W hotelu takie pory jedzeniowe mogą być trzy, więc serwujemy sobie zdecydowanie zbyt wiele kalorii, których zwyczajnie nie jesteśmy w stanie spalić. 

    Po pierwsze, to wszystko może się odłożyć w postaci tkanki tłuszczowej, a po drugie, trawienie takiej ilości pożywienia to potężne wyzwanie dla naszego organizmu i gwarancja złego samopoczucia. Dołóżmy do tego alkohol i… kac murowany!


    Zdrowe przekąski podczas wycieczki

    A jeśli, zamiast pobytu w hotelu, zdecydujemy się na aktywny wypoczynek, to co zrobić, by w czasie górskiej wyprawy lub całodziennego spaceru dostarczyć sobie potrzebną energię? Na pewno nie warto objadać się batonikami, lepiej zjeść owoce, które nie tylko dadzą nam siłę, ale także nawodnią nas
    i wyposażą w potrzebne minerały i witaminy – mówi twórca „Odmładzania na Surowo”. Fruktoza
    w owocach to naturalne źródło zdrowej energii, idealna alternatywa dla niezdrowego cukru, dodawanego niemalże do wszystkiego. Nie odmawiajmy więc sobie owoców na wakacjach, wcale nie są takie słodkie! W kilku jabłkach jest na przykład mniej węglowodanów prostych, niż w szklance gazowanego napoju, więc to pod każdym względem lepszy wybór.

    Jedzmy, gdy jesteśmy głodni

    Niewiele osób ma świadomość, że śniadanie wcale nie jest najważniejszym posiłkiem dnia – stwierdza Mariusz Budrowski. To mit, PR-owy zabieg stworzony przez amerykańskiego producenta płatków śniadaniowych w latach 50. ubiegłego wieku. Owszem, po nocy potrzebujemy odzyskać nieco energii, ale to nie oznacza, że powinniśmy serwować sobie bomby kaloryczne „na dzień dobry”, bo to znowu szok dla organizmu. Warto też pozbyć się myślenia, że należy jeść wtedy, gdy przychodzi „pora posiłku” – a właśnie do takiego podejścia jesteśmy przyzwyczajeni od dziecka. Powinniśmy jeść tylko wtedy, gdy czujemy, że potrzebujemy jedzenia! Odkrywcze? Tylko dla człowieka skażonego cywilizacją!

    Tymczasem na wakacjach w hotelach i pensjonatach raczymy się posiłkami właśnie w określonych porach… Jemy, nie będąc głodnymi, najadamy się na zapas, bez sensu, tylko dlatego, że to akurat pora śniadania czy obiadokolacji.  Po co nam to?

    Nadmiar wody też szkodzi

    Podobnie sprawa ma się z piciem – nie ma sensu pić za dużo, bo nadmiar wody nam szkodzi. Jak już wspomniano, zamiast napojów, czasem lepiej sięgnąć po sezonowe owoce, które w zrównoważony sposób także nas nawodnią. Nadmiarem płynów wypłukujemy minerały z organizmu, zaburzamy gospodarkę sodowo-potasową, a do tego możemy zatruć się plastikiem z butelek. Na letnim słońcu opakowanie wody łatwo się nagrzewa i cząsteczki szkodliwych związków chemicznych przedostają się do naszego napoju. Nie trzymajmy więc np. wody na fotelu samochodowym na „czarną godzinę”, bo w upale i w słońcu zachodzą w niej szkodliwe reakcje. 

    Wsłuchajmy się w nasz organizm, bo to bardzo inteligentne urządzenie. Działające w nim mechanizmy same nas powiadomią, gdy będziemy potrzebować picia i jedzenia. Nie warto poddawać się chęci podjadania, bo ona nie bierze się z głodu, tylko z przyzwyczajenia, złych nawyków i uzależnienia od cukru, który jest jednym z najsilniejszych narkotyków!

    Podsumowując: jedzmy mniej, unikajmy cukrów, jedzmy owoce i nie dajmy się skusić na te kulinarne atrakcje, które nam ewidentnie szkodzą. Dlaczego? Po to, by po powrocie z wakacji czuć się rzeczywiście lepiej – zrelaksowani i wypoczęci – czyli dokładnie tak, jak powinno być po urlopie! 


    Raj na Ziemi oddalony tylko o kilkanaście godzin lotu!

    Miejsce otulone słońcem przez cały rok, gdzie człowiek może naprawdę zwolnić i nabrać oddechu. Teren, gdzie człowiek żyje w zgodzie z naturą, a pyszne owoce, cudna roślinność i zwierzęta nieustanie mu towarzyszą. Kraina, która jest istnym cudem natury położonym w Ameryce Centralnej nad Morzem Karaibskim i Oceanem Spokojnym – Kostaryka. 

    Na taką dwutygodniową podróż, która przerodziła się w znacznie dłuższy pobyt, zdecydował się Mariusz Budrowski, promotor zdrowego stylu życia, twórca społeczności „Odmładzanie na Surowo”. Stęskniony życia sprzed pandemii koronawirusa wybrał się wraz z rodziną w to magiczne miejsce, aby odpocząć od zamieszania, które obecnie trwa na świecie i postanowił zostać nieco dłużej w miejscu otoczonym zachwycającą naturą. 


    Kraina wiecznego lata

    Kostaryka to państwo, w którym pogoda dopisuje cały rok. Jest to miejsce ciągłego lata, aczkolwiek nie tego typu, z którym my Europejczycy mamy do czynienia. Lecie w Kostaryce nieustannie towarzyszy deszcz tropikalny, nawiedzający tamtejszych mieszkańców codziennie nad ranem. Wtedy powietrze schładza się najbardziej. Deszcz powstaje z parowania lasu podczas całego dnia, co powoduje ciągły obieg powietrza i wody, dając tym samym idealne miejsce do życia dla wspaniałej roślinności oraz zwierząt. W ciągu dnia mieszkańcom towarzyszy praktycznie non stop słońce i piękna pogoda, a różnice temperatur w ciągu roku są niewielkie. 


    Człowiek nieustannie obcujący z natura

    W Kostaryce mamy szansę na zbliżenie i pogłębienie stosunków z naturą. Costa Rica dosłownie oznacza bogate wybrzeże i jest jak najbardziej prawdziwym stwierdzeniem o tej krainie geograficznej. Spotkamy tu ponad pięć tysięcy gatunków roślin oraz dziewięć tysięcy gatunków zwierząt, z którymi człowiek żyje w zgodzie. „Człowiek żyje tutaj za pan brat z naturą. Kostarykanie od dziecka uczą się, że z trzeba żyć w przyjaźni i zgodzie ze wszystkim gatunkami fauny. Nie mają więc w zwyczaju zabijania owadów, czy gryzoni. Zwierzęta żyją tu w zgodzie z człowiekiem” – mówi Mariusz Budrowski.

    Dzięki wilgotnemu klimatowi podrównikowemu mieszkańcy Kostaryki mają dostęp do świeżych owoców i warzyw przez cały rok. Wszystko dojrzewa i rośnie tu bardzo szybko.W Kostaryce nie obowiązują też ograniczenia wynikające z pandemii koronawirusa. Jak mówi Mariusz Budrowski wynika to z faktu, iż „Kostarykańczycy wiedzą, w jaki sposób zadbać o swoje zdrowie”. Wyjątkiem jest stolica San José (miasto o bardzo dużej populacji), gdzie bardziej zwraca się uwagę na noszenie maseczek
    i stosowanie się do pewnych  obostrzeń, 

    Kostarykańczycy żyją nie tylko w zgodzie ze sobą i naturą, ale również ze swoimi sąsiadami. Jest to pierwszy kraj, który zdecydował się na zlikwidowanie armii już w 1948 roku (…) nie opłaca się wojska, ani się go nie utrzymuje, ponieważ Kostarykańczycy uważają, że wszystko można załatwić pokojowo. Mają sporo policji, która dba o utrzymanie porządku, dzięki temu Kostaryka jest najbezpieczniejszym krajem w Ameryce Środkowej” – relacjonuje Mariusz Budrowski. 


    Miejsce nie tylko dla turystów

    Kostaryka cieszy się całkiem dużym zainteresowaniem turystów, jest również fantastycznym miejscem dla osób, które pragną zamieszkać tam przez pewien czas i zanurzyć się w egzotycznej kulturze. Jest to rewelacyjna przestrzeń dla osób, które pragną spędzić w spokoju i cieple swoje emerytalne lata. Grunt oraz koszt budowy domu na Kostaryce jest stosunkowo niski, dlatego przeprowadzka może być
    w zasięgu ręki. 

    Kostaryka to też miejsce dla wszystkich, którym bliski jest lifestyle „off grid”. Tutaj można pozyskiwać energię z baterii słonecznych i korzystać z wody i kanalizacji bez konieczności podłączenia mediów. Kostaryka jest też krajem, w którym można poczuć się zupełnie wolnym człowiekiem, a występujące tam dobra natury umilają codzienność.





    W ramach współpracy proponujemy też:

    - ciekawe wywiady z ekspertem - Mariusz jest bardzo otwarty na dzielenie się swoimi doświadczeniami w zmianie nawyków na zdrowe - polecam go jako bardzo ciekawego, inspirującego rozmówcę 
    - teksty na wyłączność
    - nagrody do konkursów dla czytelników w postaci pięknie wydanych nowych książek Mariusza "Moje 90. dni" lub książek z przepisami na witariańskie potrawy
    - zaproszenie na LIVE-y z Mariuszem na jego kanałach na YT i FB
    otwartość na inne formy współpracy - zawsze chętnie porozmawiamy o Państwa pomysłach

     

    Agencja Face it!  
    M +48 601 369 597 

    ul. Bagatela 10 lok. 31
    00-585 Warszawa

Pogoda

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do naszego newslettera, a otrzymasz porcję najświeższych informacji

Nasi partnerzy

https://www.traditionrolex.com/26