Uczony poprosił 149 mężczyzn o ocenę przedstawionych na zdjęciach kobiet
ubranych w kolorowe sukienki. Mężczyźni mieli im przyznać punkty w skali od
1 do 9 w dwóch kategoriach - atrakcyjności i wzbudzania męskiego pożądania.
Okazało się, że kobiety ubrane w czerwoną sukienkę niezależnie od figury
czy urody *uzyskały średnio o 1,5 punktu więcej w skali seksowności** *i o
1,2 stopnia w skali atrakcyjności fizycznej niż te, które miały strój w
innym kolorze.
Zdaniem prof. Elliota upodobanie do kobiet ubranych na czerwono bierze się
z naszej ewolucyjnej przeszłości, którą dzieliliśmy z małpami - pośladki
samic w okresie płodnym nabierają czerwonej barwy. Dlatego do dziś kolor
czerwony kojarzy się mężczyznom z seksualną gotowością.
Pełne energii i temperamentu
Żywą, soczystą czerwień wybierają kobiety odważne, przebojowe i pewne
siebie. Jeśli jakaś suknia ma być wydarzeniem wieczoru - to musi być
czerwona. A jeszcze lepiej, jeśli uszyta będzie z połyskującej satyny,
która dodaje barwie głębi a błysk sprawi, że suknia wyda się lekka
i ruchliwa, niczym płomień.
Miłośniczki czerwonych ciuchów są, jak one - pełne energii, temperamentu,
szybko nawiązują kontakt z rozmówcą, są przyjazne, ciepłe i wrażliwe. Obca
jest im depresyjność i rozdzielanie włosa na czworo - szybko podejmują
decyzje.
Jaki odcień?
Kolor czerwony jest niezwykle twarzowy, co nie znaczy, że pasuje do
wszystkich typów urody. Najlepiej wyglądają w czerwieni silne brunetki
i bardzo jasne, platynowe lub popielate blondynki. Krótko mówiąc - panie
o wyrazistej urodzie.
Panie rudowłose muszą wybrać inny energetyczny kolor, zaś siwowłose - tylko
wtedy, gdy ich siwizna i cera mają ciepły odcień.
To kolor odmładzający, nadaje ciepły koloryt twarzy i dekoltowi. Wymusza
też troskę o wygląd, bo bez makijażu ani rusz. Z upływem lat jednak trzeba
sobie odpuścić ogniste suknie. Jeden, starannie dobrany czerwony akcent
wywoła taki sam efekt. Może to być czerwona szminka lub szpilki.
Abi