https://www.traditionrolex.com/26

Radom Kulturalny
Facebook YouTube
« wróć do TEATR
  • 29-10-2015

    Listopad w teatrze w Radomiu!

    Ken Ludwig

    Dajcie mi tenora!

    reżyseria Marcin Sławiński

      

    „Dajcie mi tenora!" to szalona komedia o narodzinach gwiazdy. Kilkadziesiąt minut rewelacyjnej zabawy, toczącej się w zwariowanym środowisku artystycznym.

    W operze w Cleveland trwają ostatnie przygotowania do przedstawienia „Otella" z gościnnym udziałem światowej sławy włoskiego tenora. Wszystko zdaje się przebiegać zgodnie z planem do czasu, kiedy sławny gość ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. W tej sytuacji organizatorzy postanawiają niepostrzeżenie zastąpić słynną gwiazdę... Kto to zrobi? Dajcie nam tenora!!!

    Zapraszamy na zaskakujący, brawurowy „operowy" wieczór. „Dajcie mi tenora!" a nie będziecie żałować! J

     

     

    Najlepsze role spektaklu:

    - bez wątpienia Łukasz Mazurek (Max) - za cudowny głos i świetną, wiarygodną kreację zakompleksionego fajtłapy z pierwszej części spektaklu.

    - Jarosław Rabenda (Sounders) – za burzę uczuć, a przede wszystkim fryzurę stworzoną w żałobie po zmarłym Tito! Do dziś poliki bolą mnie od śmiechu. To trzeba zobaczyć!

    Polecam.

    Małgorzata Ziewiecka, www.coolturalnyradom.pl, 2.01.2014

     

    (…) Zabawa jest przednia. Także i dlatego, że sztuka "Dajcie mi tenora" Kena Ludwiga jest farsą (…) z dobrym pomysłem i - sympatyczną. Tak też traktuje ją reżyser, Marcin Sławiński, który nie szukając udziwnień podaje widzom tekst składnie i czytelnie, wydobywając z niego przede wszystkim zabawne sytuacje i humor.

    (…) Gwiazdą spektaklu jest Łukasz Mazurek jako Max. Nieśmiały i zahukany przez dyrektora pomocnik, jako zastępca Tita wyrasta na supergwiazdę. Bożyszcze. Znakomitość. A jak Łukasz Mazurek pięknie śpiewa!

    Barbara Koś, "Echo Dnia", 1.01.2014

     

    Zapraszamy: 5,6,7 listopada 2015 r. o godz.18.00 oraz 8 listopada 2015 r. o godz.16.00

     

    John Kander, Joe Masteroff, Fred Ebb

    CABARET

    inscenizacja, reżyseria i scenografia Waldemar Zawodziński

     

    „Cabaret” jest teatralnym pierwowzorem kultowego filmu z Lisą Minelli w jednej z głównych ról. Proponujemy Państwu porywającą podróż w czasie - do stolicy kabaretu, Berlina okresu międzywojnia.

    Tłem głównego wątku opowieści, historii miłości dwóch par, jest barwne życie kabaretu Kit Kat, gdzie wszystko odbija się w krzywym zwierciadle, kipi erotyzm, a demoniczny Konferansjer pozwala sobie na żarty ze wszystkiego i wszystkich. W kabarecie jest wesoło. Ale nie dajcie się zwieść. To tylko złudzenie. Bo ten rozedrgany, wirujący świat drwiną i śmiechem próbuje stłumić lęk i zakryć nadciągającą grozę wojny…  

     

    Izabela Brejtkop jako pani Schneider i Łukasz Mazurek jako Konferansjer to dwa brylanty musicalu "Cabaret". Pozostałe role tego przedstawienia to diamenty. Cały zaś "Cabaret" śmieszy, tumani, wzrusza i przestrasza.

    Przedstawienie jest rewelacyjne! (...) Wszystkim ponad 60 wykonawcom i licznym twórcom tego naprawdę znakomitego przedstawienia należy się głęboki ukłon.

      Barbara Koś, "Echo Dnia", 29.03.2015

     

    Genialny „Cabaret" w „Powszechnym"! Znakomite pomysły inscenizacyjne, świetna gra aktorska, rewelacyjne układy taneczne. Waldemar Zawodziński i pozostali twórcy „Cabaretu" przygotowali dla radomskich widzów wspaniałe przedstawienie.

    Takiego musicalu nie powstydziłby się na pewno i sam Broadway. Niemal trzygodzinne przedstawienie ani przez chwilę nie nudzi; zaskakuje natomiast licznymi realizacyjnymi pomysłami (…).

    Bożena Dobrzyńska, www.mojradom.pl, 28.03.2015

     

    Zapraszamy:  13,14,15 listopada 2015 r. o godz.18.00        

     

     

                                                                                                                                               Ray Cooney

     

    MAYDAY 

    reżyseria Andrzej Zaorski

     

    Angielska farsa. Miejsce akcji: Radom!

    Główny bohater: Jan Kowalski.

    Zawód: Taksówkarz.

    Stan cywilny: żona Maria Kowalska, żona Barbara Kowalska.

    Miejsca zamieszkania: ul. Gęsia 25 m. 2  - Kaptur, ul. Kacza 11 m. 3 – Kozia Góra

    Diagnoza: Kłopoty!

    Niezwykłe zbiegi okoliczności, dwie kochające żony, homoseksualista i w dodatku dwóch inspektorów radomskiej policji – to za dużo, nawet jak na taksówkarza. Jak poradzi sobie Jan Kowalski? Takiej dawki humoru nie można przegapić!

     

    *  *  *

    Kolejne minuty spektaklu przynoszą nowe postaci i coraz to bardziej humorystyczne intrygi (…) i widz niepostrzeżenie zostaje wciągnięty w sprawy bohaterów, przygniatanych narastającymi w zawrotnym tempie kłopotami, które rozśmieszają do łez.

    Zastanawiam się, który z aktorów zagrał najlepiej. Chyba nie da się odpowiedzieć jednoznacznie, bo każdy z nich stworzył niepowtarzalną kreację.

    Monika Firlej

    „Gazeta Wyborcza, 2.01.2008

     

     

    Zapraszamy:19,20,21 listopada 2015 r. o godz.18.00 oraz 22 listopada 2015 r. o godz.16.00

     

    Yasmina Reza

    BÓG MORDU

    reżyseria Krzysztof Babicki

     

     

    Dwa małżeństwa  spotykają się w domu jednaj z par, by wyjaśnić kwestię szkolnej bójki, do jakiej doszło między ich pociechami. Spotkanie zapowiada się spokojnie i konwencjonalnie

    Pełna kurtuazji, taktowna wymiana zdań stopniowo zaczyna jednak zmierzać w całkowicie niekontrolowanym kierunku, zamieniając się w narastającą lawinę wzajemnych złośliwości. Robi się coraz bardziej strasznie i coraz bardziej… śmiesznie, bo w grze, w której stawką jest dobre imię i status każdego z uczestników, wszystkie chwyty stają się dozwolone.

    Czym zakończy się ten pojedynek i kim jest tytułowy bóg mordu?

    Zapraszamy na prawdziwy „teatr nerwów” - kipiący emocjami, dowcipny i wnikliwy, brutalny i subtelny aktorski koncert na cztery głosy!

     

     

     

     

    To bardzo dobrze zrobione przedstawienie. Ma świetne tempo, nastrój (od  śmiechu po grozę) zmienia się nieustannie, zaś największym atutem stała się gra aktorów. Wszyscy prezentują duże umiejętności warsztatowe, zdolność do pokazania zmieniających się, jak w kalejdoskopie, nastrojów i emocji, balansujących często na granicy, którą łatwo przekroczyć.

    Krystyna Kasińska, „Miesięcznik Prowincjonalny” 2015, nr 5

     

    (…) Warto wybrać się na „Boga mordu” do Teatru Powszechnego… naprawdę warto!

    Krzysztof Babicki zaprezentował spektakl nietypowy – choć temat nie jest błahy, to ujęcie na tyle nieoczywiste, że wywołuje u widowni salwy śmiechu. „Bóg mordu” to po prostu błyskotliwa sztuka: zawsze aktualny temat, doskonałe, zaangażowane aktorstwo, i świetny dowcip. Ta mieszanka daje gwarancję naprawdę udanego wieczoru. Doskonały wybór tytułu rozpoczynającego nowy sezon. To zdecydowanie kolejna pozycja na liście tych obowiązkowych z repertuaru naszego teatru!

     

    Agnieszka Wojciechowska, „OK!Magazyn” – wrzesień 2015

     

     

     

     

    Zapraszamy:  10,11,listopada 2015 r. godz. 18.00 oraz 22 listopada 2015 r. o godz. 19.00

     

     

    Christian Giudicelli

    PIERWSZA MŁODOŚĆ

    reżyseria Julia Wernio

      

    "W życiu kobiety rozróżnić można siedem okresów: niemowlę, dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta i młoda kobieta..."

     

    Czy wiek może być istotną przeszkodą w realizacji marzeń? Czy życiowe doświadczenie i świadomość obowiązujących „norm” powinny nas ograniczać? Jak wiele - pomimo odebranych od życia lekcji - pozostało w nas spontaniczności, ciekawości świata i... odwagi?

    Zapraszamy na „Pierwszą młodość” – pogodną komedię o przyjaźni, radości życia i niezłomnej sile nadziei.

    I o tym, że w każdym wieku i niezależnie od okoliczności trzeba umieć cieszyć się życiem.

     

    Niech żyje młodość! Przekonuje nas o tym świetny aktorski duet pań występujących w sztuce "Pierwsza młodość” Christiana Giudicellego, w reżyserii Julii Wernio.

    Renee, emerytowana nauczycielka i Simone, wdowa po handlarzu na targowisku, bardzo cierpią z powodu samotności. Ich przypadkowe spotkanie na szkolnym wieczorku da początek przyjaźni sfinalizowanej absurdalną podróżą w świat. Przeżyją wspólnie pierwszą młodość.

    Danuta Dolecka jako Simone i Iwona Pieniążek jako Renee pod wodzą Julii Wernio tworzą wręcz genialne kreacje. Ten świetnie wyreżyserowany i zagrany komediodramat łączący i smutek i humor nie potrzebuje obfitej scenografii. Cała uwaga widza skupia się na aktorkach. Finałowy taniec bohaterek w takt piosenki Luisa Armstronga jest doskonałą pointą przedstawienia. Którego obejrzenie polecam nie tylko emerytom.

    Barbara Koś

    „Echo Dnia”, 7.11.2014

     

     

    Zapraszamy:  14 listopada 2015 r. o godz. 18.00 , 15 listopada 2015 r. o godz. 18.30
     
     

    NIEPODOBNYM OBYCZAJEM

    na podstawie tekstów Jana Kochanowskiego

     

    scenariusz, reżyseria, scenografia Andrzej Sadowski

    muzyka Paweł Muzyka

    choreografia Marta Pietruszka

     

     

    Spektakl, którego scenariusz został skonstruowany z różnych utworów Jana Kochanowskiego, stanowi próbę spojrzenia na twórczość renesansowego poety okiem dzisiejszego odbiorcy.

    Pomimo niełatwego materiału literackiego (operujące licznymi archaizmami, bardzo zróżnicowane stylistycznie utwory) przedstawienie pomyślane jest na wskroś nowocześnie. Grupa nieokreślonych bliżej, zawieszonych pomiędzy światami postaci, trafia na miejsce ukształtowane ze wspomnień o nieznanym sobie Janie Kochanowskim. Z napotkanych elementów próbuje złożyć całość, odtworzyć tamten odległy świat i ludzi - pełnych sprzeczności, wielowymiarowych,  obarczonych problemami, zdradzających, sprzeniewierzających się Bogu. Namiętnie kochających…

    Samego poety w spektaklu nie będzie. Wystąpią cztery żywioły: woda, ogień, powietrze i ziemia - Bławatek, Panpłomyk, Terrania i Aquinus. Są to postaci trochę mityczne, archetypiczne, poza ludzkim światem, ktoś w rodzaju aniołów czy czterech jeźdźców apokalipsy.

    Zaskoczenie może stanowić warstwa ruchowa przedstawienia, utrzymana w konwencji tańca współczesnego (równie hermetycznego jak teksty żyjącego przed pięcioma wiekami poety). Także skomponowana do przedstawienia muzyka, oparta o struktury barokowe i renesansowe, brzmi bardzo współcześnie i intrygująco.

    Dzięki tej nieoczywistej wizualno-muzycznej formie zderzonej z utworami Kochanowskiego, na naszych oczach staropolski język staje się w pełni zrozumiały, a szesnastowieczne treści okazują się zadziwiająco bliskie naszemu doświadczeniu.

     

      Zapraszamy :  28 listopada 2015 r. godz. 19.00 oraz 29 listopada 2015 r. o godz. 18.00

     

    Gabriela Zapolska

    MORALNOŚĆ PANI DULSKIEJ

    reżyseria Bogusław Semotiuk

     

      

    „Moralność pani Dulskiej” to literacki i teatralny fenomen, całkowicie niesłusznie zbanalizowany przez szkolne analizy… Świetna komedia Zapolskiej, z kunsztownie zindywidualizowanymi językowo postaciami, zręczną, perfekcyjnie przeprowadzoną analizą psychologiczną, dowcipnym, celnym dialogiem nie poddaje się upływowi czasu. Nasza rzeczywistość wciąż dostarcza nowych kluczy do interpretacji tego tekstu. 

    Intrygę sztuki większość z nas dobrze zna. Aniela Dulska, majętna właścicielka kamienicy, z zapamiętaniem godnym lepszej sprawy tyranizuje otoczenie. Tłamsi rodzinę, gnębi lokatorów. Jest mistrzynią hipokryzji, królową kołtunerii. Obłuda i chorobliwa chciwość wyznaczają sposób jej codziennego zachowania i narzucają metody rozwiązywania wszelkich domowych problemów. „Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział” – to jej najważniejsze życiowe credo. Nie lubimy Dulskiej, bo Dulska nie daje się lubić… Jest antypatyczna, odpychająca. Drażni, irytuje, wkurza. Częściej jednak niepokoi, bo… w dziwny sposób odnajdujemy w niej bardzo znajome rysy. Przypomina nam o rzeczach, o których wolelibyśmy nie pamiętać… 

    Ile Dulskiej jest w każdym z nas?

    Zapraszamy Państwa na genialną, błyskotliwą i absolutnie ponadczasową komedię, która bawi, przerażając jednocześnie. 

     

     Zapraszamy:   25, 26 listopada o godz. 11.00  oraz 8,9 grudnia 2015 r. o godz. 11.00

                               

     

     

     

    reżyseria Grigorij Lifanov

     

     

     

     

    Arcydzieło światowej literatury w autorskiej wizji jednego z najciekawszych rosyjskich reżyserów teatralnych. Znakomita adaptacja wielkiej powieści Fiodora Dostojewskiego, która przez pryzmat losów ubogiego studenta Raskolnikowa, podejmuje rozważania na temat piątego przykazania „nie zabijaj”. Reżyser spektaklu, Grigorij Lifanov wybrał z utworu wątki najcelniej opisujące kondycję człowieka miotającego się tragicznie między własną zuchwałością a wyrzutami sumienia. W efekcie powstał mocny, niebanalny, mieniący się wieloma barwami, trzymający w napięciu spektakl o o winie i odkupieniu, dumie i pokorze, odwadze i przerażeniu.

     

     

    (…) Cała obsada zasługuje na uznanie - w "Zbrodni i karze" udało się Lifanovowi zebrać grupę twórców świadomych, obdarzonych wyobraźnią i zmysłem obserwacji, a przy tym dających z siebie na scenie wszystko dla stworzenia pełnokrwistych postaci.

    Spektakl przygotowany w radomskim teatrze może trafić do bardzo szerokiej publiczności - w jak najlepszym tego słowa znaczeniu. Spektakl spodoba się zwłaszcza tym, którzy tęsknią za teatrem opowiadającym widzom ludzkie historie, nie silącym się na testowanie wytrzymałości odbiorców. (…) Myślę, że dorosłym inscenizacji powieści rekomendować nie muszę - ale to zrobię: intelektualnie wyważona, przemyślana, atrakcyjna formalnie, dramaturgicznie sprawna... Warto spędzić te dwie godziny w radomskim teatrze.

     

    Katarzyna Piwońska, NSK www.e-teatr.pl, 10.03.2012

     

      

    „Zbrodnia i kara" jest niewątpliwym sukcesem Teatru Powszechnego w Radomiu. Zrealizowana na Małej Scenie, dociera do widza z niebywałą siłą. Pochłania uwagę i hipnotyzuje od pierwszych minut trwania spektaklu. I wcale nie widzowie czekają na pojawienie się aktorów, lecz artyści czekają na widownię. Dzięki temu widz ma wrażenie uczestniczenia w realnym świecie, który po prostu na chwilę zwolnił tempo. Nowa premiera radomskiego teatru całkowicie mnie pochłonęła. Gratuluję!

    Agata Guza, www.teatrdlawas.pl, 5.03.2012

     

     "Zbrodnia i kara" pokazana  na scenie kameralnej Teatru Powszechnego jest Dostojewskim w pigułce, ale o sile... tornada! (…) Przez wielkie dzieło Dostojewskiego reżyser Grigorij Lifanov pędzi jak Orient Express. Tu nie ma ani chwili na postój. Stacje przesuwają się jak mgnienie aż do chwili, w której Raskolnikow zawoła: To ja zabiłem starą lichwiarkę i jej siostrę Lizawietę siekierą. I odpowie mu cisza widowni.
    To naprawdę rewelacyjne przedstawienie.

    Barbara Koś, "Echo Dnia", 4.03.2012

     (…) Reżyser Grigorij Lifanov w perfekcyjny sposób ukazuje prawdę o człowieku, studiuje emocje, które pchają go do najgorszych czynów. W swojej wizji nie odchodzi daleko od charakterystycznej dla Dostojewskiego analizy ludzkiego postępowania.

    I oto poznajesz Raskolnikowa - młodego studenta, (…) widzisz jak ulega niesłusznej idei, popełnia błąd, a potem zmaga się z wyrzutami sumienia. Obserwujesz jak dojrzewa. Emocjom Raskolnikowa, doskonałej grze aktorskiej Cybulskiego towarzyszą przytłaczające dźwięki przeplatane pięknym muzycznym motywem przewodnim, który stanowi "Waltz nr 2" Dymitra Szostakowicza.

    (…) Świat za ścianą pędzi, a Ty na moment się zatrzymujesz. Ktoś bez pytania perfekcyjnie obnaża Twoje człowieczeństwo. Sprawia, że przyglądasz się sobie. To teatr, który trzyma w napięciu, przeraża, oczyszcza i... budzi nadzieję. Dojrzewasz.

    Taki teatr kocham

    ... i polecam!

    Małgorzata Ziewiecka, www.coolturalnyradom.pl, 9.03.2012

               

     Zapraszamy :  17 listopada 2015 r. o godz. 10.00 oraz 18 listopada 2015 r. godz. 10.00 i 13.00

« wróć do TEATR

Pogoda

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do naszego newslettera, a otrzymasz porcję najświeższych informacji

Nasi partnerzy

https://www.traditionrolex.com/26