Przypomnijmy, że teren ograniczony ulicami Żółkiewskiego, Mieszka I, Energetyków i Brzustówką od lat uznawany jest jako obszar inwestycyjny miasta. Problem w tym, że działki, na których miałyby powstać nowe sklepy lub zakłady, nie mają opracowanego planu zagospodarowania przestrzennego. Taka sytuacja mocno daje się we znaki szczególnie mieszkańcom Brzustówki, którzy nie wiedzą, co mają dalej robić ze swoimi działkami.

- Nie możemy zrozumieć, dlaczego od pięciu lat nie został wprowadzony dla tej części miasta plan zagospodarowania przestrzennego. Dla nas ten przedłużający się proces jest nie do zaakceptowania. Od lat wmawia nam się, że miasto chce, aby był to teren inwestycyjny i przemysłowy, ale nic nie robi w tym kierunku. My nie wiemy, czy możemy sprzedać te działki czy nie, czy możemy tam sami coś wybudować. Nasze dzieci wyjeżdżają z Radomia, bo nie mogą na własnej działce postawić domu. Prosimy władze miasta, aby wreszcie podjęły konkretną decyzję do tego całego obszaru, bo my nie możemy już dalej czekać - mówi Dorota Dąbrowska, mieszkanka Brzustówki.

- Prawdą jest, że chcemy, aby cały ten teren był przeznaczony pod inwestycje. Wcześniej zgłosiło się do nas dwóch potencjalnych inwestorów, jednak nie udało nam się dojść do porozumienia. W tej chwili rozmawiamy z potężną, polską firmą, która chce zainwestować na Brzustówce. Negocjacje przebiegają zgodnie z planem i wierzę, że uda nam się tę sprawę zakończyć sukcesem. Wszelkie dokumenty potrzebne do opracowania planu zagospodarowania przestrzennego zostały już przez nas zgromadzone i mogę zapewnić, że plan dla tego całego obszaru zostanie przedstawiony radzie miejskiej najpóźniej pod koniec maja - informuje wiceprezydent Igor Marszałkiewicz.

Dodajmy, że do niedawna na Brzustówce chciała zainwestować Ikea, a później Castorama. Jednak ani jedna, ani druga firma ostatecznie nie doszła do porozumienia z władzami miasta.

Źródło: www.cozadzien.pl